arrow-gray

KIM SĄ „ONI”?

AGNIESZKA 

Nie wiemy, kim są „Oni”. Nie potrafimy nawet się domyślić. Mogą być naszymi sąsiadami. Mogą być dawnymi znajomymi, których kiedyś niechcący skrzywdziliśmy, byłymi dziewczynami, chłopakami, mężami, rodziną. Mogą być psychopatami w rodzaju tych, którzy wybierają na chybił trafił numer komórki i pastwią się nad tobą przez miesiąc, wydzwaniając o trzeciej nad ranem i grożąc, że spalą ci dom. Mogą być administracją budynku. Mogą być policją. Właścicielami warzywniaka naprzeciwko. Dziwną grupą ludzi w znoszonych garniturach, trzymających skórzane nesesery i wyraźnie zużyte, papierowe teczki, którą minęliśmy na ulicy parę dni temu. Nie mamy zielonego pojęcia.  

SEBASTIAN


(…) „Oni” to policja. Albo kibice Wisły. Albo zjednoczone siły jednych i drugich. Czasami mówi to na głos, dodając potem, że to żart, a następnie wraca do poprzedniej teorii, wykrzykując, że cała ta sytuacja jest wymierzona przeciwko niemu. Odgraża się, że gdy trzeba będzie, on ich pozabija, rozdepcze, porozrywa im gardła.


IGA

„Oni” są jak Sebastian, łysi i na szczycie cyklu, ociekający testosteronem, używający słów „pedał”, „lesba”, „żyd”.


RUMUN


(…) „Oni” mogą wszystko. (…) „Oni” to finansowa masoneria. Posiadacze kapitału, główni akcjonariusze, właściciele pakietów kontrolnych. Kryjące się w mroku synody anonimowych miliarderów. (…) Przecież w Polsce wcale nie skończyła się komuna. Kapitał pozostał w tych samych rękach. To zawsze były ręce prywatne. Kiedyś te pieniądze leżały na szwajcarskich kontach. Potem kupiono za nie fabryki kabli, założono firmy importujące sprzęt komputerowy i banki. (…). To ci sami ludzie.


WERONIKA


(…) „Oni” nie istnieją w trójwymiarowej, namacalnej przestrzeni. Są czymś w rodzaju lśnienia, niewidzialnymi śladami wydarzeń z przeszłości. (…) „Oni” to martwi, poprzedni mieszkańcy, którzy nie mogą stąd uciec, bo nie posiadają cielesnej formy obdarzonej rękami i nogami. Są tutaj zamknięci jak powietrze w szklance postawionej dnem do góry. Są na tyle wściekli, że przedostali się do naszego, ludzkiego, namacalnego wymiaru. 


Fragmenty powieści „Instytut” Jakuba Żulczyka/ (c) Jakub Żulczyk/Syndykat Autorów - Agencja Literacka i Scenariuszowa oraz wydawnictwo Świat Książki, Warszawa 2016