CIAŁO, TANIEC,
CHOREOGRAFIA
“Nasza walka musi zacząć się od odzyskania naszego ciała, rewaluacji i odkrycia na nowo jego możliwości oporu, ekspansji, celebracji i korzystania z własnych mocy — indywidualnych i kolektywnych. Taniec odgrywa centralną rolę w tym procesie odzyskiwania czy zawłaszczenia na nowo. W swojej istocie akt tańca jest eksploracją, odkrywaniem i stwarzaniem tego, co ciało potrafi robić: jego możliwości, języków, sposobów wyrażania dążeń naszego bycia” – Silvia Federici, “Pochwała tańczącego ciała”
Michał Rogulski: Ponieważ rozmawiamy jeszcze przed premierą i wewnętrznymi pokazami, to obawiam się pewnej próżni, szczególnie jeśli chodzi o poruszenie kwestii jakości ruchu, którą bardzo trudno wyczytać ze scenariusza…
Renata Piotrowska-Auffret: Zapisywanie ruchu słowami nie jest łatwym zadaniem. Ruch w pełni istnieje, nabiera kształtu i energii w dopiero żywym oglądaniu. Żadne słowa nie są w stanie go opisać, choć oczywiście wielu próbowało i są różne praktyki pisania, zarówno od strony filozoficznej, jak i „języka tańca”, ale to nigdy nie odda wrażeń, które akurat w Danse Macabre są niezwykle ważne. Doświadczanie, tańczenie, przeżywanie, odczuwanie razem. To stanowi według mnie specyfikę wspólnotowości w tańcu – wspólnotowości ludycznej, rytualnej, plemiennej, a także klubowej. Zarówno od strony tańczącego, którego przenika ruch, ale też obserwującego którego taniec zaraża. Jest taki fenomen, określany „empatią kinetyczną”. Polega on na uruchomieniu u patrzącego neuronów lustrzanych, które rozpoczynają proces współtańczenia. Co ciekawe, niekoniecznie objawia się to tańczeniem. Sama często tak mam, że jeśli nie tańczę w trakcie prób, ale pozostaję intensywnie zaangażowana w proces ruchowy performerów, to po powrocie do domu bolą mnie mięśnie, zupełnie jakbym się ruszała z nimi, a czasami czuję się bardziej rozluźniona.
“
Choreografia współcześnie nie oznacza już tylko układu tanecznych kroków, które możemy obserwować na secnie.
Jest również narzędziem do badania, zauważania i przekazywania relacji między ciałami.
Taniec może być współczesną forma rytuału. Do tego bardzo świadomie nawiązuje spektakl Danse Macabre, który pozwala nam oswoić, odczynić i zrozumieć – poprzez ciało, poprzez doświadczenie zmysłowe – pewne trudne kwestie, które nas dotykają i które, jak w przypadku pandemii, dotykają naszych ciał i relacji z innymi
”
Katarzyna Słoboda
kuratorka, badaczka tańca związana z Muzeum Sztuki w Łodzi
Michał Rogulski: Charakter twojej pracy różni się od tego, co na co dzień możemy obserwować w instytucjach teatralnych. Sam spektakl zresztą ma działać na innym poziomie – oddziaływać bezpośrednio na widza, tworzyć z nim relację, która stanowi istotę przedstawienia.
Renata Piotrowska-Auffret: Specyfiką Danse Macabre, ale też w ogóle mojej twórczości jest interdyscyplinarne myślenie o tworzonej pracy. Pochodzę z nurtu choreografii, często nazywanego eksperymentalnym – choć nie jest to moje ulubione określenie. Jako choreografka stawiam ruch, ciało i jego relację z przestrzenią jako punkt wyjścia. Jednocześnie staram się myśleć szerzej o spektaklu, używając chociażby słów i strony wizualnej, więc w tym sensie jest to działanie na przecięciu sztuk. Są takie rzeczy w moim podejściu, które mogą się wydawać nowe dla widza teatralnego.
“
Artystki i artyści zajmujący się choreografią materializują te relacje, które na co dzień są dla nas nieuchwytne. Często nie mamy narzędzi, aby o nich opowiadać. Wszystko, co dzieje się w życiu codziennym między ciałami często przechodzi niezauważone. Ten rodzaj zauważenia, wychwycenia i podzielenia się tymi, skomplikowanymi często, relacjami, choreografia jako praktyka nas scenie pomaga nam uwidaczniać w sposób dużo bardziej detaliczny.
Choreografia to przede wszystkim sztuka odczuwania i dzielenia się tymi odczuciami.
”
Katarzyna Słoboda
kuratorka, badaczka tańca związana z Muzeum Sztuki w Łodzi
Michał Rogulski: Wspomniałaś o empatii kinetycznej, którą chcesz rozbudzić w widzu. Czy postrzegasz ją jako narzędzie polityczne?
Renata Piotrowska-Auffret: Oczywiście można nim być, chociaż Danse Macabre jest chyba najmniej polityczny ze wszystkich moich spektakli. Wątki polityczne są tutaj owszem zaznaczone, ale bez dalszego rozwijania. Dramaturgicznie dążymy raczej do zbliżenia się i doświadczania biologicznego umierania. Kierujemy się w rejony bardziej uniwersalne, niż polityka czy feminizm. Choć to nie czyni spektaklu mniej zaangażowanym społecznie. Działamy bardziej na wrażeniu, inscenizacja jest dosyć poetycka. Dosłownie mówiłam już w Wycieka ze mnie samo złoto. Tym razem szukałam innego podejścia, adekwatnego do moich doświadczeń. Temat troski, empatii oraz poszukiwania ukojenia w byciu i wsparciu innych, jest tu bardzo ważnym elementem. Doświadczenie radykalnej konfrontacji ze śmiercią, dało mi obraz i świadomość tego, co jest najważniejsze w naszym byciu w społeczno-politycznym i relacyjnym „tutaj”. Dla innych to może być banalne, ale troska o Innego, opieka, empatia – czy nieco po hipisowsku – miłość, są najważniejszym środkiem relacyjnym wobec drugiej osoby. Co więcej, miłość może, i powinna, stać się narzędziem politycznym. Jest w niej ogromny potencjał, a jej wykorzystanie możemy obserwować w państwach rządzonych przez kobiety, takich jak Nowa Zelandia. Ja istoty empatii w pełni doświadczyłam wobec biologicznego umierania bliskiej mi osoby, ale czuję i wierzę w to, że nie jest to narzędzie wyłącznie prywatne, przynależne do domowego zacisza, ale w równym stopniu polityczne.
“
Choreografia jest narzędziem do archiwizacji, do otwarzania i ucieleśniania zdarzeń, które znamy z przekazów historycznych i pokazywania ich na scenie w bardziej zmysłowy sposób. W sposób, który komunikuje się nie tylko na poziomie słowa, ale również przekazu cielesnego. Dzieki temu widzowie mogą dostrzec to, co jest poza słowem , pomiędzy słowami, co osoby na scenie budują między sobą i starają się też zbudować pomiędzy nami –widzami – w trakcie spektaklu.
”
Katarzyna Słoboda
kuratorka, badaczka tańca związana z Muzeum Sztuki w Łodzi