arrow

UNIWERSALNA BIEL

Kiedy biali biorą do ręki kolorowe pismo, przeglądają internet, czytają gazetę albo włączają telewizor, widok ludzi, którzy wyglądają tak samo jak oni, u szczytów władzy albo egzekwujących swój autorytet, nie jest rzadki ani dziwny. Zwłaszcza w kulturze afirmacji białości jako cechy pozytywnej jest tak rozpowszechniona, że przeciętny biały nawet jej nie zauważa i konsumuje ją bez sprzeciwu. Być białym znaczy być człowiekiem; biel jest uniwersalna. Wiem to tylko dlatego, że nie jestem biała.

Reni Eddo-Lodge, Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry, Wydawnictwo Karakter, 2018

„(…) KIEDY RODZI SIĘ DZIECKO CZARNYCH RODZICÓW, CZYNNIKIEM, KTÓRY JEST BRANY POD UWAGĘ JAKO PIERWSZY, JEST KOLOR SKÓRY, I DOPIERO POTEM PŁEĆ SPOŁECZNO-KULTUROWA, GDYŻ TO RASA I PŁEĆ BĘDĄ DETERMINOWAŁY ŻYCIE TEGO DZIECKA."

Bell Hooks

RASIZM

Doskonale pamiętam dyskusję na seminarium o tym, czy rasizm to po prostu dyskryminacja, czy dyskryminacja plus władza. Namysł nad władzą uświadomił mi, że rasizm nie sprowadza się do osobistych uprzedzeń. Chodzi w nim o coś znacznie więcej – o możność negatywnego wpływania na szanse życiowe innych. 

Reni Eddo-Lodge, „Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry”, Wydawnictwo Karakter, 2018

(…) Eddo-Lodge odsłania […] coś, co obnażano wielokrotnie, powinno więc być już przedmiotem powszechnej wiedzy. Jej książka pokazuje, że tak nie jest. Ona sama przyznaje, że wielu przedstawionych w niej spraw długo nie była świadoma. Fakt ten jest w istocie dowodem na jedną z najbardziej uporczywych cech rasizmu: jego zdolności do przystosowania się do nowych warunków, do odradzania się nawet tam, gdzie oficjalnymi wartościami są równość praw, demokracja i wiedza, do przyjmowania form, które na pierwszy rzut oka wydają się nie mieć z uciskiem rasowym wiele wspólnego. (…)

Monika Bobako, z posłowia do: „Dlaczego ne rozmawiam już z białymi o kolorze skóry”, Wydawnictwo Karakter, 2018

W OBRONIE BIAŁEGO PRZYWILEJU

(…) strategie służące obronie białego przywileju niezwykle często odwołują się do haseł i pojęć zaczerpniętych z języka antyrasistowskiego i równościowego, które jednak w strategiach tych zostają zmodyfikowane i zniekształcone, a następnie użyte do tego, aby ten język osłabiać i podminowywać. Dzieje się tak w przypadku (…) „postrasowej” polityki „neutralności wobec koloru skóry”, która posługuje się hasłami indywidualnych zasług i równości szans. Najbardziej jednak uderzającym przykładem tego mechanizmu jest praktyka polegająca na odwracaniu zarzutu o rasizm i sugerowaniu, że osoby walczące z uciskiem doświadczanym przez kolorowe mniejszości są w istocie motywowane rasizmem wymierzonym w białych.
            (…)

Monika Bobako, z posłowia do: „Dlaczego nie rozmawiam już z białymi o kolorze skóry”, Wydawnictwo Karakter, 2018

Jak w takim razie powiedzieć sobie „sprawdzam” i skutecznie zmierzyć się z własnymi uprzedzeniami?

Są dwie drogi, które w najlepszym przypadku powinny się uzupełniać. Ta wewnętrzna, czyli podejrzliwość wobec samej siebie, stawianie sobie pytań. I ta zewnętrzna, która wiąże się z podjęciem inicjatywy lub z grupą, która próbuje zmienić sytuację. Rasizm to zbiorowy problem, a nie kwestia poglądów tej czy innej osoby. Można go zdefiniować jako działającą wspólnie sumę wszystkich pojedynczych uprzedzeń. Odpowiedź na niego też musi więc być kolektywna. Niekoniecznie myślę tu o aktywistach maszerujących ulicami z transparentami. Jakakolwiek grupa ludzi może w swojej pracy czy innych działaniach świadomie aplikować antyrasistowskie zasady. Głęboko wierzę, że wspólny wysiłek naprawdę coś zmienia.

Fragment rozmowy Aleksandry Lipczak z Reni Eddo-Lodge, „Wszystkim nam potrzeba innej opowieści”, Przekrój, data publikacji: 05.07.2018

 

W tej sztuce chodzi o to, że Ziemia jest płaska, że Słońce wschodzi i zachodzi,
ponieważ krąży wokół Ziemi; chodzi o to, że nic nie chce być funkcją, tylko rozproszeniem.

Dekoracja:
Mała kuchnia pośrodku sceny, z lewa i prawa zupełne ciemności. Kuchnię aż po sufit
wypełniają rupiecie (zdjęcia, pamiątki, bardzo dużo religijnego kiczu, oprawione w ramki
obrazki powycinane z kalendarzy, naczynia itd.), mimo to wszystko jest starannie
uporządkowane. Co się tyczy klasyfikacji, rupiecie powinny mieć charakter na wskroś
muzealny. Tak więc mała nierealistyczna przestrzeń, mimo wszystko rozpoznawalna jako
najdrobnomieszczańsza kuchnia. 

Język:
Językiem, jaki wytwarzają Prezydentki, są one same. Siebie samego wytwarzać
(wyjaśniać), to praca, dlatego wszystko samo w sobie stanowi opór. W sztuce powinno
to być wyczuwalne jako wysiłek.

Didaskalia sztuki „Prezydentki”.

b