arrow-gray
3-text

„(…) LEDWIE SIĘ PIĘKNE
RZECZY POCHWYCI, A JUŻ
ZNOWU MA SIĘ W RĘKU
KUPĘ GÓWNA.”

„Reinterpretując podjęty prze Goethego wątek poznania dobra i zła, strefy sacrum, wiary, miłości, granic wolności człowieka, Bułhakow nawiązuje do metafizycznej warstwy Fausta Goethego, dotyka także problemu wolności twórczej i tyranii w rzeczywistości stalinowskiej. Przewodnikiem po świecie zła jest Woland-Faust. Wielki mag nie chce zmieniać człowieka, akceptuje go ze wszystkimi jego wadami. Ukazanie prawdziwej natury ludzkiej jest w istocie zaaprobowaniem istoty wszechświata, w której równoważą się dobro i zło, a najważniejsza staje się odwieczna tęsknota człowieka za wolnością.”

 fragment z: Aurelia Kotkiewicz, Motyw Fausta w literaturze rosyjskiej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku

CHRZEŚCIJAŃSKIE OBIETNICE

(…) Fekalia w dramatach Schwaba nigdy nie służyły czystej prowokacji (podobnie jak elementy pornograficzne). Zresztą dziś, kiedy nic nie jest już w stanie zaszokować i zadziwić, prowokacja prawdopodobnie nie może się udać. A jeszcze trudniej byłoby nadać jej wymowę polityczną, krytyczno-społeczną czy filozoficzną, jak to jeszcze było możliwe w latach sześćdziesiątych. Fizjologia ludzka, wydalanie i ekskrementy to według psychologów jedno z największych tabu współczesnego człowieka. Nie są nimi bynajmniej przemoc ani agresja, ani seks. Dla Maryjki lepiej byłoby, gdyby była stręczycielką, prostytutką albo zamordowała własną matkę. Przetykająca „gołymi rękami” ustępy Maryjka, znajduje się na absolutnym dnie, dosłownie i w przenośni: poniżej poziomu ludzkiego szamba. Jest trędowata i wzbudza powszechną odrazę. Ale nic nie jest w stanie jej zniechęcić ani powstrzymać, bo Maryjka nurza się w ekskrementach w oczekiwaniu przyszłej wiekuistej nagrody. W fanatycznym zapamiętaniu byłaby gotowa jeszcze bardziej się poniżyć, by na Sądzie Ostatecznym zostać wywyższoną. Zewnętrznie cuchnąca i ohydna, z dumą prawi o swej czystej duszy: „Moja dusza jest moją pięknością”. W taki oto sposób w postaci namiętnej przetykaczki kloak skarykaturował Schwab jedną z chrześcijańskich obietnic. (…)

Fragment z: Monika Muskała, „Werner Schwab w Burgtheater”, Dialog nr 12 / 1994

„Reinterpretując podjęty prze Goethego wątek poznania dobra i zła, strefy sacrum, wiary, miłości, granic wolności człowieka, Bułhakow nawiązuje do metafizycznej warstwy Fausta Goethego, dotyka także problemu wolności twórczej i tyranii w rzeczywistości stalinowskiej. Przewodnikiem po świecie zła jest Woland-Faust. Wielki mag nie chce zmieniać człowieka, akceptuje go ze wszystkimi jego wadami. Ukazanie prawdziwej natury ludzkiej jest w istocie zaaprobowaniem istoty wszechświata, w której równoważą się dobro i zło, a najważniejsza staje się odwieczna tęsknota człowieka za wolnością.”

 fragment z: Aurelia Kotkiewicz, Motyw Fausta w literaturze rosyjskiej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku

CIEMNA
MATERIA

(…) Jest ono wędrowcem między wnętrzem a zewnętrzem, substancją o zmiennym kolorze i stanie skupienia, „abiektem” (termin ten, wprowadzony do nauki przez francuską filozofkę i literaturoznawczynię Julię Kristevą, oznacza coś przeciwnego do obiektu / podmiotu), który nie należy jednoznacznie ani do podmiotu, ani do świata przedmiotów. „To, co wstrętne, jest chaotyczne, nie jest ani decydujące, ani obecne w decyzji odnoszącej się do tożsamości i odmienności” – pisze filozof Hermann Schmitz. „Kał jest obrzydliwy, bo jako miękka, ciepła masa odbija w natarczywej bliskości protopatyczną [to znaczy należącą do strefy witalnej] tendencję ciała, jak również dlatego, że ma w sobie coś chaotycznego, różnorodnego, nieustalonego”. Należy do naszego ciała, a jednak nie całkiem. Składa się z resztek pokarmu, ale nie pozwala ich rozpoznać jako takich. Jest ciepłe i zdaje się żyć, lecz już po krótkiej chwili staje się zimne i martwe. Nic więc dziwnego, że na myśl o tym, iż mogłoby się do nas zanadto zbliżyć, odczuwamy obrzydzenie. Unikamy kontaktu z nim, podobnie jak unikamy cielesnego kontaktu ze zwłokami. (…)

Fragment z: Florian Werner „Ciemna materia. Historia gówna”

„Reinterpretując podjęty prze Goethego wątek poznania dobra i zła, strefy sacrum, wiary, miłości, granic wolności człowieka, Bułhakow nawiązuje do metafizycznej warstwy Fausta Goethego, dotyka także problemu wolności twórczej i tyranii w rzeczywistości stalinowskiej. Przewodnikiem po świecie zła jest Woland-Faust. Wielki mag nie chce zmieniać człowieka, akceptuje go ze wszystkimi jego wadami. Ukazanie prawdziwej natury ludzkiej jest w istocie zaaprobowaniem istoty wszechświata, w której równoważą się dobro i zło, a najważniejsza staje się odwieczna tęsknota człowieka za wolnością.”

 fragment z: Aurelia Kotkiewicz, Motyw Fausta w literaturze rosyjskiej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku

PRAWDZIWY
TEATR PODOBNY
JEST DŻUMIE

(…) Autor „Prezydentek” wybrał przestrzeń teatru (w znacznej mierze wysoce skonwencjonalizowaną przestrzeń teatru, co ma niebagatelne znaczenie), by uczynić z niej pole do, jak można sądzić, nieskończenie istotniejszych zmagań. Stawką był status i konstrukcja podmiotu, a więc pochodnej praw językowego kodu. Schwab w swojej pracy usiłował przezwyciężyć, nieodmiennie zdradliwe, niebezpieczne lingwistyczne formy, w których preparowane są i hartowane ludzkie – nieszczęśliwe – jednostki. Przyjętą przezeń strategią było epatowanie językowymi (po)tworami wydzielanymi przez odstręczające, nacechowane okrucieństwem postaci. Cel jego dramatu stanowiło katharsis, prawdziwe katharsis rodzące się poza logosem, poza bełkotem zużytych i skorumpowanych form mowy, które osiągalne mogło się stać poprzez rozpętanie przed odbiorcami pandemonium języka, skompromitowanie go i zniszczenie – by w ciszy, która rodzi się na jego zgliszczach, dostąpić oczyszczającego, choć bolesnego momentu prawdy. (…)

Fragment z: Marcin Czardybon, „»TEN skandaliczny język trzeba w trybie doraźnym zwyczajnie rozstrzelać JAKIMŚ językiem«. O teatrze Wernera Schwaba”

„Reinterpretując podjęty prze Goethego wątek poznania dobra i zła, strefy sacrum, wiary, miłości, granic wolności człowieka, Bułhakow nawiązuje do metafizycznej warstwy Fausta Goethego, dotyka także problemu wolności twórczej i tyranii w rzeczywistości stalinowskiej. Przewodnikiem po świecie zła jest Woland-Faust. Wielki mag nie chce zmieniać człowieka, akceptuje go ze wszystkimi jego wadami. Ukazanie prawdziwej natury ludzkiej jest w istocie zaaprobowaniem istoty wszechświata, w której równoważą się dobro i zło, a najważniejsza staje się odwieczna tęsknota człowieka za wolnością.”

 fragment z: Aurelia Kotkiewicz, Motyw Fausta w literaturze rosyjskiej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku

Jeśli prawdziwy teatr podobny jest dżumie, to nie dlatego, że jest zaraźliwy, ale dlatego, że – jak dżuma – jest objawieniem, ukazaniem, wypchnięciem na wierzch uśpionego okrucieństwa, w jakim gromadzą się (w jednostce czy społeczności) wszystkie przewrotne możliwości ducha.

„Reinterpretując podjęty prze Goethego wątek poznania dobra i zła, strefy sacrum, wiary, miłości, granic wolności człowieka, Bułhakow nawiązuje do metafizycznej warstwy Fausta Goethego, dotyka także problemu wolności twórczej i tyranii w rzeczywistości stalinowskiej. Przewodnikiem po świecie zła jest Woland-Faust. Wielki mag nie chce zmieniać człowieka, akceptuje go ze wszystkimi jego wadami. Ukazanie prawdziwej natury ludzkiej jest w istocie zaaprobowaniem istoty wszechświata, w której równoważą się dobro i zło, a najważniejsza staje się odwieczna tęsknota człowieka za wolnością.”

 fragment z: Aurelia Kotkiewicz, Motyw Fausta w literaturze rosyjskiej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku

Antoine Artaud

„Reinterpretując podjęty prze Goethego wątek poznania dobra i zła, strefy sacrum, wiary, miłości, granic wolności człowieka, Bułhakow nawiązuje do metafizycznej warstwy Fausta Goethego, dotyka także problemu wolności twórczej i tyranii w rzeczywistości stalinowskiej. Przewodnikiem po świecie zła jest Woland-Faust. Wielki mag nie chce zmieniać człowieka, akceptuje go ze wszystkimi jego wadami. Ukazanie prawdziwej natury ludzkiej jest w istocie zaaprobowaniem istoty wszechświata, w której równoważą się dobro i zło, a najważniejsza staje się odwieczna tęsknota człowieka za wolnością.”

 fragment z: Aurelia Kotkiewicz, Motyw Fausta w literaturze rosyjskiej lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku

11
22